Dobiegam siedemdziesiątki i gorąco popieram KAŻDĄ akcję w obronie wolności jednostki.
Nasi "właściciele", podobno wybrani demokratycznie, uzurpują sobie prawo do wydawania nakazów i zakazów, jakoby w trosce o nasze dobro. A gówno prawda!
Sprawowana nad nami władza przybiera coraz bardziej karykaturalne formy. Szanowane są prawa własności członków przeróżnych mafii, deptane prawa jednostek.
Wg kryteriów obrońców ACTA każda podróbka "własności intelektualnej" lub opatentowanej to złodziejstwo.
Dobrze, że nie znamy właścicieli praw do koła, grzebienia, widelca i milionów innych rzeczy, chociaż za wodę i powietrze już musimy płacić a słyszałem, że zgłosił się posiadacz praw autorskich biblii, więc drżyjcie autorzy powieści, sztuk teatralnych, scenariuszy i dowcipów.
A jak ockną się autorzy Kamasutry? Chyba wykupię abonament!
