ZBOKOWCA ZBOKOWCA
185
BLOG

Ustawy śmieciowe

ZBOKOWCA ZBOKOWCA Polityka Obserwuj notkę 0

Czytelnicy moich wpisów wiedzą, nowych pragnę poinformować, że wyznaję pogląd iż podatek mamy jeden i płacą go zawsze konsumenci.
Tytułów podatkowych jest wiele i nawet istnieją pseudonaukowcy, którzy zajmują się rozmnażaniem tych tytułów.
Ostatnio nasz rząd, obarczając gminy obowiązkiem usuwania śmieci ze swego terenu, de facto wprowadza podatek śmieciowy.
Uważam, że w warunkach blokowisk miejskich, demokratyczno-socjalistyczna forma wyliczenia kosztów wywożenia śmieci: koszt podzielony przez liczbę mieszkańców jest obarczona najmniejszym błędem statystycznym.
Ja mieszkam na wsi.
Uczestniczyłem w zebraniu przedstawicieli mojej gminy w na temat w jaki sposób zdzierać inkryminowany podatek.
Padały różne propozycje. Równo od każdego gospodarstwa, liczba osób w gospodarstwie, powierzchnia mieszkaniowa gospodarstwa, zużycie wody przez zainteresowanych czy szacowany lub rzeczywisty dochód na głowę mieszkańca, żeby wymienić co celniejsze.
Moja gmina jest mała, bez wysypiska śmieci i kanalizacji.
Kiedy sami decydowaliśmy o sposobie pozbywania się śmieci, nie było problemu. Zainstalowano ogólnodostępne kontenery na odpady szklane i plastikowe, po wsi jeżdżą złomiarze, papieru używa się do podpałki, zaś organiczne są kompostowane.
Firmom opróżniającym kontenery jakoś opłaciło się obsługiwać je bez-kosztów, jak kiedyś gangsterom.
Potem można było zawierać indywidualne umowy z firmą która dostarczała kubły na posortowane odpady, a zainteresowany płacił jakąś ryczałtową opłatę.
Jak, sprawiedliwie, opodatkować gospodarstwa indywidualne i nieruchomości?
Wg. mnie za wywóz śmieci powinni płacić ich wytwórcy tj. przemysł, ewentualnie sprzedawcy.
Oczywiście ten podatek i tak zapłacą konsumenci, bo zostanie on wliczony w cenę produktu.
Jednak dla indywidualnego odbiorcy będzie on adekwatny do rozbuchanego apetytu. Mało, myślę, że w ramach walki o klienta, producenci zrezygnują z "chwytów marketingowych" serwowania klientom dużych opakowań z małą ilością towaru, O producentach leków nie wspomnę, bo będzie to tematem innego wpisu.
Zdaję sobie sprawę z tego, że pieniądze "wpadające" w otchłań budżetu mogą być wykorzystane zależnie od kaprysów rządzących. Żadna ze złotówek nie jest w stanie obronić swojego celu na jaki, rzekomo, została wpłacona.
Nawet bezrobotni i bezdomni zapłacą ten podatek jak VAT.
Na marginesie, zbieranie przez mieszkańców wsi popiołu to czysty absurd, szczególnie zimą kiedy powstaje go najwięcej, a używa się go choćby przy wychodzeniu z domu.
No cóż? Zawsze będę optował za maksymalnym ograniczeniem omnipotencyjnej roli państwa.
Jak najwięcej wolności, ale i odpowiedzialności, jednostki.
Wolności dla władz samorządowych, oczywiście niepozbawianych środków na ten cel.
 
 
 

ZBOKOWCA
O mnie ZBOKOWCA

Konserwatywny-liberał. Zgryźliwy dziad, który nienawidzi wszelkiej maści lewactwa!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka