Na marginesie toczącej się dyskusji o Pani S., a raczej jej uniewinnieniu. wyjątkowo wkurzyła mnie dzisiejsza rozmowa na antenie PR, szczególnie zaś wypowiedzi pani z czterema literkami i jedną kropką przed nazwiskiem.
Tak pokrętnych i durnych argumentów dawno już nie słyszałem.
W odpowiedzi tej pani przypomniała mi się anegdotka przypisywana GBS/G.B.Shaw, podobno innej orientacji/.
Dyskusja z partnerką w czasie tańca:
- czy poszłaby Pani ze mną do łóżka za 100 funtów,
- no wie Pan?!
- a za 10000 funtów,
- oczywiście, że nie,
- na a za milion?
- może,
- Dobra, proponuję 1000 funtów.
- za kogo pan mnie bieże?!
-to już ustaliliśmy, teraz się targuję!