Ee-państwo

W wigilię nie wypadało. W Święto byłoby nietaktem. Dzisiaj, choć dalej trwa majówka, mogę.
Od pewnego czasu mam wrażenie, że w mojej Ojczyźnie zagnieździło się E-państwo.
Mamy: E-ministra, E-sądy, E-medycynę, E-papierosy itd.
To E-p. Przez 23 lata niepodległości E-inaczej wydało taką masę sprzecznych ze sobą przepisów, że cieszą się z tego tylko prawnicy.
Zdecydowanie więcej jest zaniechań i pomiatania szaraczkiem.
To NIE-moje E-p. ,szarga własne przepisy, nie szanuje praw konstytucyjnych, faworyzuje obcych, pomiata chorymi i słabymi, by wymienić najważniejsze.
Przykłady? Proszę:
konieczność wymiany dokumentów, wydanych już przez to E-państwo, jako dożywotnie,
ograniczanie prawa własności,
burd...l w księgach wieczystych, pozwalający na występowanie z roszczeniami o własność gruntu, ot choćby „spadkobierców?” gruntu pod stadionem Narodowym,
sytuacja większości emerytów i rencistów, zarówno materialna jak i w E-służbie zdrowia,
itp. itd.
Na marginesie, E-państwo zupełnie nie panuje nad odzyskiwaniem pieniędzy z UE przez rolników.
Ostatnio nałożone kary świadczą o tym dobitnie.
Wiadomo, że w Grecji potrafią powtykać w ziemię patyki i wziąć za to dopłaty, ale?! ... my też tak umiemy!
Nawet ja, siedemdziesięcioletni dziadyga, wiem, że właściwe korzystanie z osiągnięć E-techniki, może znacznie ograniczyć popełnianie oszustwa.
Satelity, radary, GPS i dobre działanie służb administracyjnych, nie tylko do łapania kierowców, znacznie oszczędziły by nerwów P.E-premierowi, który, jak słyszałem nie zamierza obciążać nałożonymi karami biednych rolników. Zapłacić ma „Skarb E-państwa”, czyli JA!
Pomijam fakt, że wszelkie dopłaty uważam za kretyńskie, no ale jeżeli oddają ?
Cieszy mnie fakt rozczarowania P.E-ministra JAV-R /Jan Antony Vincent-Rostowski / wpływami do budżetu z instalacji „antynarodowej tarczy radarowej”, … chociaż to pyrrusowa radość, wszak pieniądze skądś mieć musi.
Znowu ja dostanę w sempiternę.
Aby do Bożego Ciała, znowu ładna majoczerwcówka.